Zapowiedziałam cykl recenzji magnetycznych gier podróżnych od The Purple Cow – dzisiaj kolejna prezentacja.

Krótkie przypomnienie - wszystkie gry są zamknięte w metalowych pudełeczkach o takim samym formacie: 18 x 10,3 x 1cm. Każde pudełko służy zarazem za planszę dla magnetycznych elementów. Jest to seria, która świetnie się sprawdza podczas podróży, na pikniku, w kolejce (na przykład do wyciągu na Kasprowy Wierch :)). Ja grałam w restauracji podczas oczekiwania na posiłek, na plaży, w samochodzie, podczas nudnych zawodów.

W poprzednim wpisie opowiedziałam Wam o Statkach, dzisiaj natomiast chcę pokazać Wisielca.

Podróżna gra magnetyczna Wisielec

Pamiętacie, jak w szkole graliście w szubienicę? Ktoś wymyślał słowo, wskazywał ilość liter, a przeciwnik musiał podawać literki jakie to słowo zawiera. Gdy nie trafił w literkę, rysowało się na kartce szubienicę, a na niej wisielca. Gdy trafił, wpisywało się literkę w odpowiednie miejsce.

Mam teraz taką grę magnetyczną - na jednej części pudełka jest rysunek szubienicy i zebry, którą "wieszamy", a w drugiej części możemy układać słowa z magnetycznych kwadracików z literkami.

Część elementów z literkami jest pusta. Literek jest dużo i można ułożyć długie słowo. Wadą jest to, że nie ma polskich znaków, chociaż już zaplanowałam sobie, że na części pustych elementów nakleję naklejki z polskimi literkami.

Magnetyczna gra podróżna Wisielec

Obserwowałam Bartka i Leszka podczas gry. Oczywiście rywalizacja była zacięta - każdy z nich wymyślał słowa, na które nikt chyba by nie wpadł. Leszek podał do odgadywania słowo "patomorfologia", a Bartek nazwę jakiegoś pierwiastka chemicznego, którego nikt nie znał. Bartek nie odgadł i został "powieszony", a później zastanawialiśmy się, czy słowo, które on wymyslił rzeczywiście istnieje. Rzecz jasna spory były długie i głośne, ale dawały dużo frajdy.

Magnetyczna gra podróżna Wisielec

Wisielec daje dużo radości - gdy obserwujesz przeciwnika, który w skupieniu podaje kolejne literki i próbuje odgadnąć słowo, a Ty mówisz że nie trafił i dokładasz kolejne elementy szubienicy i wisielca. Gra jest zaskakująco przyjemna, moja ulubiona z tej serii.   

Magnetyczna gra podróżna Wisielec

Zaczęły się wakacje, przed Wami podróże i czas spędzony w samochodzie. Ja na swój wyjazd z pewnością wezmę Wisielca. Może ty też spróbujesz?