Dostaliśmy do przetestowania grę
"Kim jestem?" z firmy Janod.
Jest to odpowiednik popularnej gry, jednak w nowej odsłonie i przyjemnym wydaniu.
W kartonowym pudełku znajduje się dwustronna suchościeralna tablica z wizerunkami zwierząt, żetony do losowania z obrazkami zwierząt, dwie drewniane podstawki i dwa flamastry do tablic suchościeralnych z gąbeczkami.
Tablica jest składana na pół - każdy gracz ma swoją stronę do zaznaczania odpowiednich zwierzątek. Pudełko jest jednocześnie podstawką, która trzyma ją w pionie. Tablica jest dwustronna - strona zielona jest łatwiejsza, a niebieska (bardziej szczegółowa) trudniejsza.
Żetony ze zwierzętami są wykonane z grubego kartonu. W wersji łatwiejszej mamy trzy grupy : konie, króliki i owce. W wersji trudniejszej - koty i psy. Wszystkie postacie z danej grupy różnią się atrybutami - mają wąsy, szaliki, korale, okulary, meloniki.
Gra polega na zadawaniu pytań przeciwnikowi w taki sposób, aby eliminować kolejne zwierzątka i tym sposobem odgadnąć jaki żeton wylosowała osoba siedząca na przeciwko.
Poprzez zadawanie pytań typu:
- czy Twoja postać ma wąsy?
- czy Twoja postać jest konikem?
- czy Twoja postać ma nakrycie głowy?
dziecko po kolei skreśla odpowiednie zwierzęta.
Ja grałam z piecioletnią Zuzią. Zuzia była zachwycona grą - postacie zwierząt są ładne (ale nie przesłodzone), a fakt, że może po czymś bezkarnie mazać flamastem również przemawia na korzyść produktu:)
Na początek wybrałyśmy oczywiście łatwiejszą, zieloną stronę tablicy. Dla ułatwienia rewersy żetonów ze zwierzątkami są dopasowane do stopnia trudności. Prościej - dla łatwiejszej zielonej strony "plecy" żetonów również są zielone.
Zuzia oczywiście najpierw obejrzała dokładnie większość żetonów, a ponieważ jest stuprocentową księżniczką wybrała rzecz jasna, żeton z białym konikiem w koralach i z kokardkami.
Ja wylosowałam królika w cylindrze i w muszce.
Umieściłyśmy swoje postacie w drewnianych podstawkach, uzbroiłyśmy się we flamastry i zaczęłyśmy zadawanie pytań.
Na pytanie "Czy Twoja postać ma szalik"? i twierdzącą odpowiedź, Zuzia miała skreślić wszystkie zwierzątka bez szalika.
Szybko okazało się że o ile zadawanie pytań nie sprawia Zuzi problemów, o tyle skreślanie odpowiednich zwierząt już nie jest dla niej takie zrozumiałe. Byłam zmuszona więc kontrolować i podpowiadać kolejne postacie do skreślenia. Zuzia oczywiście bardzo pilnowała, żebym nie podejrzała, jaką postać sobie wybrała i chowała swój żeton w różne miejsca zadając pytania "mamo, widziałaś mojego konika?" . To takie słodkie ... :)
Zadając kolejne pytania i wspólnie skreślając odpowiednie postacie, Zuzia odgadła postać, jaką mialam na żetonie, oczywiście w ten sposób wygrała grę ;).
Nasza zabawa nie skonczyla się na jednej turze - z każdą kolejną rundą Zuzia błyskawicznie uczyła się jakie pytania można zadawać, o jakie atrybuty pytać, przyglądała się w skupienu każdemu szczegółowi na obrazkach. Dowiedziała się między innymi jaka jest różnica między cylindrem a melonikiem.
Gra Kim jestem? ma wiele zalet. Jest świetnie wykonana, ma piękne kolory, dalekie od agresywnej kolorystyki popularnych zabawek. Dla mnie i Zuzi najważniejsze jest to że w przyjemny sposób możemy spędzać ze sobą czas. Młoda nawet nie wie, że dając jej tę grę, podstępnie wciągam ją w świat gier planszowych i szkolę sobie kolejnego przeciwnika do następnych rozgrywek.